Środa, 27 czerwca 2012
Wypad z kumplem z fabryki.
Kumpel robi swoim podopiecznym marsz na orientację więc pojechaliśmy zebrać współrzędne charakterystycznych punktów w terenie.
Trasa pół na pół (szosa,teren)
Jakaś niemiecka mogiła
Tajny zakłąd zbrojeniowy
Tradycyjne uzupełnienie płynów
Środa, 27 czerwca 2012
Po paszę dla nowo narodzonych zbrojników (glonojadów) 
Glonki wcinają ogórasa
Czwartek, 21 czerwca 2012
Po długiej przerwie w końcu w siodle. Przerwa spowodowana obowiązkami służbowymi no i wielkim leniem. Zebrałem ekipę nowych biker-ów i ruszyliśmy w trasę. Tempo spokojne żeby się nie zmęczyć. Było trochę terenu ale większość szosa.
Miło spędzone w siodle 51 km.
Dzięki chłopaki za pedałowanie i do następnego.
Nowe bikery
No i słit foto
Środa, 6 czerwca 2012
Wolnym krokiem gestapowca po mieście na zakupy.
Czwartek, 3 maja 2012
Spacerow ścieżką rowerową nad zalew w Żółtańcach. Dodatkowa rundka po mieście i do bazy.
Środa, 25 kwietnia 2012
Z nudy starą trasą sobie śmignąłem.
Środa, 28 marca 2012
Po list
Czwartek, 22 marca 2012
No musiałem rozruszać swojego kellysa na dłuższej trasie bo biedak przez zimę zastygł. Postanowiłem pierwszy raz przejechać się chełmską ścieżką rowerową i powiem że mile zaskoczenie. Fajnie to wszystko wygląda, stoliki, ławki, śmietniki, stojaki na rower - bajer. Lecz jest parę minusów - można odnieść wrażenie że ścieżka jest podzielona na dwie części, ta ładniejsza przy mieście i ta brzydka z dala od miasta. No i chodzi właśnie o tą brzydką - kostka brukowa rozłazi się, wystają z kostki lampki oświetleniowe (można się zdziwić najeżdżając na taką) i daje się zauważyć że czym dalej od miasta tym mniej ławek, stojaków itp. Ogólnie fajnie to wygląda tylko szkoda że tak krótki odcinek (ok 8km). Fajnie też że ścieżka biegnie koło knajpki gdzie można walnąć "izotonika" i zjeść rybkę.
Ścieżka prowadzi nad stawy na Żółtańcach i właśnie tam skręciłem w kierunku lotniska i pośmigałem do Rejowca.
Środa, 21 marca 2012
Do stonki po "izotoniki".
Niedziela, 18 marca 2012
Wycieczka do Gołebia, trasa od azotów wzdłuż torów. Powrót wzdłuż Wisły i oczywiście obowiązkowo zaliczony puławski bulwar.
Ten blog rowerowy prowadzi szelak z miasteczka Puławy. Mam przejechane 6958.76 kilometrów w tym 171.03 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.16 km/h i się lubię tym chwalić.
Więcej o mnie.
